hej :*
Przepraszam za dłuższy poślizg już na początku przygody z blogowaniem, ale pochłania mnie nowa praca i nowa szkoła. Masakra, nawet nie mam czasu poczytać Waszych blogów czy pooglądać vlogów, bo padam zmęczona wieczorami.
Wracając do tematu notki.
JESTEM LENIEM DO POTĘGI MILIONOWEJ.
To jest ciężka przypadłość człowieka. Większość rzeczy robię, bo lubię - pójście do pracy czy szkoły, pomalowanie się. Ale są rzeczy których nienawidzę robić, nie chce mi się np. sprzątanie, mycie naczyń.
Lenistwo lenistwem, ale o dom i siebie dbać trzeba. Choćbym się wzbraniała kilka godzin i nazbiera mi się dużo naczyń to i tak w końcu je umyję. Zetrę kurze, zamiotę podłogę itp. Ale dlaczego u mnie to nie jest czynność, która przychodzi mi bardzo łatwo?! Moja mama ze sprzątania czerpie przyjemność, potrafi o godzinie 21 zamiatać podłogi, kiedy ja w tym czasie wolę przeglądać blogi :D
Mieszkając z rodzicami mam łatwiej, bo dzielimy się obowiązkami. Ciekawi mnie jednak jak to będzie, kiedy będę mieć swoje mieszkanie... Po cichu myślę, że o swoje zawsze dba się bardziej i wtedy moje nawyki się zmienią.
Druga sprawa - jeśli mamy stałą pracę, to wchodzimy w jakiś rytm, żeby wstać rano, ogarnąć się, wyjść i potem wrócić i zrobić najpotrzebniejsze rzeczy.
Samą jednak denerwuje mnie fakt właśnie lenistwa i niezorganizowania. Zwracam się teraz do Was - macie jakieś sprawdzone sposoby na pokonanie lenistwa i zorganizowanie sobie jakoś dnia? W końcu muszę za to zabrać, żeby nie wynieść później tych złych nawyków z domu.
Tymaczasem łóżko mnie wzywa, przepraszam za taką niespójną notkę, ale chciałam pojawić się z jakimś luźnym tematem, żeby Was nie zaniedbywać, bo ciągle Was przybywa! :)
do napisania :*
Nie mam żadnych sposób, zwłaszcza w okresie jesienno - zimowym ujawnia się we mnie lenistwo :D
OdpowiedzUsuńMi też nieraz ciężko się ogarnąć. Zwłaszcza teraz, gdy zaczyna się jesień.
OdpowiedzUsuńmasakra :(
UsuńRównież jestem leniem do potęgi entej. Też pracuję i studiuję i wracając do domu nie marzę o niczym innym jak o walnięciu się w końcu do łóżka. Dobrze, że mam wolne weekendy bo inaczej bym chyba sfiksowała. :D Są jednak takie dni (rzadko ale są), że naładuję swoje akumulatorki, np. ulubioną muzyką i mam wtedy motywację do działania.
OdpowiedzUsuńa ja w tygodniu pracuję a w weekendy mam szkołę :O jeszcze chłopak dochodzi itp. i nie mam czasu na nic! :(
UsuńMam tak samo jak Ty, super ze mnie leń. Jednak w moim przypadku im więcej mam do roboty, tym (paradoksalnie) mam lepiej zoragnizowany dzień:)
OdpowiedzUsuńSama niestety jestem leniem :P
OdpowiedzUsuńheh fajny obrazek;D
OdpowiedzUsuńo godzinie 21:00 też wolę przeglądać blogi niż zamiatać podłogi:P
OdpowiedzUsuńteż jestem leniem :c
OdpowiedzUsuńjeśli możesz to poklikaj w kliki w poście u mnie!
http://panmalofel.blogspot.com/2014/10/elegant-rock-supra-magazine.html
Uroczy koteczek.
OdpowiedzUsuńja tez mam ostatnio wielkiego lenia ha ha
OdpowiedzUsuńtez nieraz mam lenia i nie wiem jak go pokonac :/
OdpowiedzUsuńKażdy z nas jest leniem, wystarczy jednak się zawziąć i przezwyciężać to w sobie! :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuń